Od niemal miesiąca zalewa nas fala ludzi uciekających z Ukrainy przed eskalacją wojny, jaka trwa w tym kraju od 2014 roku – w wyniku aneksu Krymu i buntu we wschodnich republikach – nastawionych prorosyjsko. Tym samym od początku wybuchu oficjalnie wojny, do Polski przyjechało około 3 milionów obywateli Ukrainy – wielu z nich przekroczyło granicę ze swoimi zwierzakami, część z nich trafiło i trafia do polskich schronisk oraz organizacji pozarządowych – wiele także trafia do zwyczajnych polskich domów.
Jednak ta sytuacja ma też drugie dno, dno patologiczne z którego korzysta część środowisk zwierzęcych – czyli wyjazdy na Ukrainę i zbieranie każdego kota lub psa którego da się zebrać, od miesiąca szaleją zbiórki na setki tysięcy złotych, niektóre nawet na milionowe kwoty. Zbiórki powstają, inne są spieniężone i powstają nowe – nie ma nad tym żadnej kontroli. Owe organizacje zwożą na teren Polski dziesiątki, setki zwierząt bez żadnej historii (ani medycznej ani behawioralnej) – tak, na takie zwierzęta o potencjalnej tragicznej historii najłatwiej zbiera się pieniądze.
Przestrzegamy więc przed nieprzemyślanym wsparciem dla organizacji które to – przed otwartym konfliktem mówiły że nie mają środków i miejsca na pomoc – a gdy zbiórki okazały się sukcesem nagle znalazły owe organizacje dziesiątki, setki miejsc w swoich siedzibach.
Czy przyjmować zwierzęta do domu? Nie mam na to jasnej odpowiedzi, chciałbym od serca żeby najpierw i przede wszystkim domy znalazły zwierzęta bezdomne urodzone w Polsce. Nie zamierzam pisać że “polskie zwierzaki są ważniejsze” – nie, nie są – to nie wina zwierząt z Ukrainy że dzieje się tam co się dzieje, jednak zauważam jednostronne działania – nagle 150% energii działaczy zwierzęcych skupia się na zwierzakach z Ukrainy, a zapominamy że zaniedbanie choć jednego sezonu kastracji będzie katastrofalne w przypadku ostatnich 30 lat działań przeciw bezdomności.
Jednak przechodząc do meritum, jesteś człowiekiem odpowiedzialnym i decydujesz się dać dom kotu z Ukrainy, jak zrobić to by nie narobić sobie problemu, ani sobie ani swoim innym podopiecznym.
- podstawową sprawą jest stan zdrowia podopiecznego, szczególnie ważne jest to w kontekście innych zwierząt jakie mamy w domu, kot adoptowany z warunków w których ryzyko stresu i spadku odporności jest duży – powinien przejść 2-4 tygodniowy czas izolacji medycznej, tym samym jeśli dostaniesz kota z Ukrainy musisz mu zapewnić taką izolację w osobnym pomieszczeniu we własnym domu – warto zadać sobie pytanie, czy mam miejsce na izolację i na świadome wprowadzenie danego zwierzęcia do mojej grupy zwierząt?
- zanim zwierzę będzie miało szansę zapoznać się z nowym domem (nawet jeśli fundacja czy organizacja zapewniła Cię że zwierzę jest zdrowe) powinnaś odwiedzić własnego lekarza i wykonać badania takie jak morfologia i biochemia rozszerzone, testy na FIV i FELV;
- w żadnym wypadku nie skracaj izolacji medycznej, jest to zabezpieczenie zdrowia Twoich innych zwierząt a także jest to czas przystosowawczy dla nowego zwierzaka w Twoim domu;
- w osobnym pomieszczeniu w którym trzymamy nowego zwierzaka, powinniśmy zapewnić miejsce na wodę, miejsce na posiłek i odpowiednie żywienie (min. 3 rekomendowane nawet 6 posiłków w ciągu dnia), wychudzone koty z terenów wojennych, nieprzyzwyczajone do lepszego jedzenia mogą zareagować biegunką lub wymiotami, zapewniamy od lekarza probiotyki i prebiotyki;
- w osobnym pomieszczeniu staramy się wygospodarować miejsce na drapak, na skrytkę oraz nowe zabawki dla nowego kota, zapach naszych zwierząt na zabawkach nie przysłuży się psychice nowego podopiecznego,
- jeśli zwierzę jest niewykastrowane, kastrujemy – nie szykujemy się do spotkania jeśli zwierzę nie jest zdrowe, niewykastrowane;
- należy pamiętać że jako dom i domownicy musimy być gotowi na to że zwierzę które do nas trafi może być chore i wymagać leczenia, czyli nakładów finansowych jednak nasze koty czy inne zwierzęta w domu także muszą być sprawdzone, zweryfikowane pod względem zdrowia, pamiętajmy że ich zdrowie i życie powinno być naszym priorytetem;
- jeśli jesteśmy pewni że nowe zwierzę jest zdrowe, nasze zwierzęta są zdrowe to w dalszym ciągu nie puszczamy zwierząt luzem, a przeprowadzamy sprawdzoną metodę zapoznawania ze sobą obcych gatunków – czyli socjalizację z izolacją;
- proces socjalizacji z izolacją to w zależności od wielu (dziesiątek czynników) od 6 do nawet 18 tygodni procesu socjalizacyjnego czyli przedstawiania, kojarzenia, wspierania pozytywnych reakcji, relacji między obcymi sobie zwierzętami różnych gatunków; nie należy tego procesu sztucznie wydłużać ale także nie skracać go;
Pamiętajcie że możecie pomóc, ale nie musicie – pomoc to prócz dobrej woli, wielkiego serca wymaga poświęcenia – uwagi, czasu, miejsca, pieniędzy oraz stabilności domowej. Często działamy pod wpływem emocji, uczuć – współczucia – nie liczymy się z konsekwencjami, a pamiętajmy że konsekwencje naszych decyzji tu poniosą nasi podopieczni. Ci z którymi do tej pory mieszkaliśmy i nowi którym zaoferowaliśmy nowy dom. Bądźmy świadomi, bądźmy odpowiedzialni.