Wychodzenie z kotem domowym na smyczy może być zarazem ciekawym doświadczeniem jak i udręką dla opiekuna, tym samym pozostawiam Wam ten wpis jako miejsce do zastanowienia się czy jesteście gotowi na podjęcie takiej decyzji – czy decydujecie się by Wasz podopieczny mógł wychodzić na spacery na szelkach.
Czy kot może wychodzić na szelkach? Jak najbardziej może wychodzić na szelkach jeśli jest to jego potrzeba a nie jest to kaprys czy potrzeba opiekuna który zobaczył kota spacerującego na Instagramie czy na tik toku i chce sobie spróbować. Kot to nie zabawka do testowania, ani obiekt eksperymentalny.
Czy kot musi wychodzić? Kot domowy, jest gatunkiem udomowionym, wychodzenie na dwór nie jest dla niego konieczne. Dla niektórych kotów może wychodzenie stanowić ciekawe urozmaicenie dnia, dla innych będzie dodatkowym stresorem (których powinniśmy jednak unikać).
Wychodzenie z kotem może spowodować:
- reakcje pozytywne – fizyczne i psychiczne zmęczenie, więc zwiększony relaks w domu, i zbliżenie w relacjach pomiędzy kotem a opiekunami,
- reakcje negatywne – frustracja i nerwy, co przełoży się na relacje z domownikami (także z ludźmi), mogą pojawić się problemy z odchodami czy zachowania agresywne (także autoagresja),
Tym samym wychodzenie nie jest dla każdego kota domowego, powiem więcej dla większości kotów domowych wychodzenie z nimi na smyczy im służyć nie będzie a może stanowić zagrożenie dla ich zdrowia fizycznego jak i psychicznego.
Najczęściej na dwór pchają się koty które nie mają regularnie zaspokajanych potrzeb fizycznych i behawioralnych w domu i mają niewielką ilość kontaktów socjalnych ze swoimi opiekunami. Szukają więc innych rozrywek w tym także ucieczek z domu, czy eksploracji zewnętrznej. Wychodzenie jednak na smyczy wymagać będzie od opiekuna jeszcze większej uwagi (choćby przez ryzyko napotkania innych zwierząt, ryzyko ucieczki) i czasu niż aktywności w domu.
Jedną z metod pomagającą w wychodzeniu i wchodzeniu do domu bez większego marudzenia jest metoda na transporter – kot w szelkach wsadzony jest do transportera i wypuszczany wcześniej przeniesiony pod przykryciem na miejsce spaceru/eksploracji, wtedy też kot nie będzie (najpewniej) traktował drzwi jako miejsca wyjścia i może odbyć się bez wycia i wymuszania. Jednak metoda nie daje 100% gwarancji więc musimy być gotowi na wszystko. Transporter, może stanowić też miejsce wycofania się, uspokojenia dla zwierzęcia jeśli wyjście okaże się dla niego zbyt przytłaczające.
Należy się liczyć także z sytuacją że zwierzę będzie wymuszało wyjście, mogą nastąpić drapania w okna lub drzwi, skakanie na klamkę – oraz miauczenie, śpiewanie pod drzwiami. Kot będzie domagał się wychodzenia w ciągu dnia, wieczorami, czasem w nocy – i niezależnie od pory roku więc czy upał czy mróz i śnieg kot chcieć może wyjść na spacer.
Jeśli kot ma wychodzić to powinniśmy zadbać by wyjście były dla niego maksymalnie bezpieczne więc wychodzimy w spokojnych godzinach (poza “rushem” psim) oraz w miejsca mniej uczęszczane, zakładamy też kotu dobrane przez profesjonalistę (sklep zoologiczny) szelki i wytrzymałą smycz by kot mógł być dobrze utrzymany oraz nie wyślizgnął się z szelek (powinny dość mocno przylegać do ciała). Pamiętając na sam koniec o tym że na spacerach dzieją się różne rzeczy, kot wychodzący na spacerze powinien mieć przy obróżce identyfikator z imieniem i nazwiskiem, numerem telefonu, chip zarejestrowany (u lekarza wet.) pod skórą.