Skip to main content

W związku z sytuacją o jakiej donieśli nam mieszkańcy Gdańska – napisaliśmy list interwencyjny do gminy Miasto Gdańsk. Chodzi o duże zgromadzenie kotów domowych bezdomnych, które mają niby budki i miejsce gdzie mogą się gromadzić jednak opieka nie zapewnia regularnej kastracji i szukania domów. Koty chodzą niewykastrowane, i zapładniają się, oraz są zwyczajnie chore – przenoszą między sobą chorobę. Wokół miejsca gdzie zamieszkują koty znajduje się od groma śmieci – a kocia karma rozsypywana jest byle jak i byle gdzie – jest to idealna wylęgarnia dla karaluchów i dla szczurów. Młodymi kociętami dorosłe szczury chętnie się także pożywią.

Urząd Miejski w Gdańsku

Niestety gmina i miasto Gdańsk jak i wiele innych gmin w Polsce udaje że problemu bezdomności kotów nie ma – udając że kot domowe, bezdomne – mniej zsocjalizowane to nie zwierzęta bezdomne, a zwierzęta wolnożyjące, wolnobytujące. Że są czym pomiędzy kotem domowym a zwierzęciem dzikim, mimo że ani w systemie prawnym ani w systematyce biologicznej nie występuje inny gatunek.

Leave a Reply