Organizacja za organizacją chwali się kotkami w ciąży i świeżo narodzonymi kociętami.
Pomaganie kotom przechodzi obecnie poważny kryzys. W fundacjach i organizacjach, które powinny zajmować się realną pomocą, zasiadają ludzie, którzy zamiast działać na rzecz zwierząt, niszczą dorobek dziesiątek lat pracy na rzecz ograniczania bezdomności. Celowo i świadomie podtrzymują bezdomność zwierząt, by zapewnić sobie „pracę” na kolejne lata. Trudno znaleźć inne uzasadnienie dla takiego postępowania.
Przykład Fundacja Bonifacy – kolejna fundacja, która urządza sobie interes na nieszczęściu, promocji bezdomności. Zamiast wziąć odpowiedzialność na siebie, szukają naiwnych (zapewne znajdą) by zrzucić na kogoś odpowiedzialność za odchowanie miotu. A należy brać pod uwagę fakt, że matka powinna być na specjalnej diecie, a kocięta z matką powinny być do czwartego miesiąca życia.

Problem chwalenia się ciążami i narodzinami kociąt
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych działań jest promowanie przez niektóre organizacje zdjęć ciężarnych kotek lub świeżo narodzonych miotów. Takie zachowanie może być odbierane jako brak profesjonalizmu i odpowiedzialności. W sytuacji, w której liczba bezdomnych kotów w Polsce jest tak ogromna, a schroniska są przepełnione, każda nowa ciąża to kolejne zwierzęta, które mogą skończyć na ulicy lub w schronisku. Zamiast podkreślać wagę sterylizacji i kastracji, takie działania mogą zachęcać do rozmnażania zwierząt i bagatelizować problem nadpopulacji.
Utrwalanie bezdomności jako „strategia”
Twoje spostrzeżenie o celowym utrzymywaniu bezdomności kotów przez niektóre organizacje jest niestety zgodne z obserwacjami wielu osób zaangażowanych w pomoc zwierzętom. Niektóre fundacje mogą działać w sposób, który bardziej przypomina autopromocję niż realną pomoc. Utrzymywanie problemu bezdomności zapewnia im stały dopływ środków finansowych od darczyńców oraz możliwość funkcjonowania w dłuższej perspektywie. Jest to jednak działanie krótkowzroczne i szkodliwe zarówno dla zwierząt, jak i dla ogólnego postrzegania organizacji prozwierzęcych.
Skutki takich działań
- Brak realnych rozwiązań: Zamiast inwestować w programy sterylizacji i kastracji czy edukację społeczną, środki są przeznaczane na działania doraźne, które nie rozwiązują problemu systemowo.
- Zniechęcenie darczyńców: Osoby wspierające finansowo organizacje mogą czuć się oszukane, widząc brak postępów w ograniczaniu liczby bezdomnych zwierząt.
- Utrwalanie złych wzorców: Promowanie narodzin kociąt może być odbierane jako akceptacja niekontrolowanego rozmnażania zwierząt.
Jakie działania należy podjąć?
- Edukacja społeczna: Należy intensywnie edukować społeczeństwo na temat konieczności sterylizacji i kastracji oraz odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami.
- Promowanie adopcji: Organizacje powinny skupiać się na promowaniu adopcji bezdomnych kotów zamiast eksponowania narodzin nowych miotów.
- Kontrola organizacji: Wprowadzenie mechanizmów kontroli działalności fundacji i schronisk mogłoby pomóc wyeliminować praktyki utrwalające problem bezdomności.
- Współpraca z gminami: Organizacje powinny współpracować z samorządami w celu realizacji programów sterylizacji wolno żyjących kotów oraz edukacji mieszkańców.
Podsumowanie
Pomoc zwierzętom powinna być oparta na długofalowych strategiach, które realnie przyczyniają się do ograniczenia bezdomności. Chwalenie się narodzinami kociąt czy ciężarnymi kotkami jest działaniem nieodpowiedzialnym i sprzecznym z ideą pomocy zwierzętom. W obliczu kryzysu w obszarze pomocy bezdomnym kotom konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań systemowych oraz zmiana podejścia wielu organizacji, aby ich praca rzeczywiście przynosiła korzyści dla zwierząt i środowiska.