Skip to main content

Wraz z nadchodzącym chłodem i zimą wiele gmin i miast zacznie tworzyć szkodliwe posty i treści na swoich profilach opierając się na mitach, wyobrażeniach i przypuszczeniach – nie na wiedzy naukowej oraz badaniach. Przykładem tego jest pokazany obok wycinek postu, który na swojej stronie umieściło miasto Kraków. Post, który jest pełen przekłamań, i mitów na temat kotów domowych – by móc uzasadnić swoje niedostateczne zajęcie się problemem i skalą bezdomności kota domowego.

Szanowny Adminie strony Miasta Kraków – koty domowe (niezależnie od statusu prawnego, czy bezdomne, czy tzw. wolno żyjące) potrzebują pomocy ze strony człowieka całorocznie – nie tylko jesienią, zimą, gdy jest chłodno, mroźnie. 

Admin strony, urzędnicy piszą, że masz otworzyć lub uchylić okienko, by kot przezimował w piwnicy, lub też w innym pomieszczeniu gospodarczym. 

Rozumiem, że Miasto Kraków zapłaci mieszkańcom za dodatkowe rachunki wynikające z wychłodzenia piwnic i zarazem ich mieszkań? Rozumiem, że Miasto Kraków zapłaci mieszkańcom za zawilgocenie i zagrzybienie przedmiotów oraz pomieszczeń piwniczno-technicznych? 

Czy miasto Kraków mówiąc o specjalnej potrzebie pomocy, tę potrzebę specjalną wesprze dodatkowymi pieniędzmi lub realnymi przedmiotami i bardziej kaloryczną karmą na okres jesienno-zimowy? Czy może miasto i urzędnicy liczą na naiwnych mieszkańców, którzy znów otworzą portfele i zostaną naciągnięci przez szantaże emocjonalne prokurowane przez urząd miejski w Krakowie i jego pracowników?

Kot domowy (bezdomny czy wolno żyjący/zdziczały) nie jest naturalnym elementem miejskim ani miejskiego ekosystemu, to zwierzę nawet urodzone na ulicy i żyjący od kilku pokoleń w bezdomności dalej jest gatunkiem kot domowy i nie należy do elementem miejskiego ekosystemu, nie jest elementem żadnego ekosystemu, gdyż nie jest zwierzęciem dzikim.

Dostępne są informacje, że wpływ kota na redukcję czy nawet likwidację populacji gryzoni, myszy a tym bardziej szczurów jest niemal zerowe. Dane dostępne są choćby z badań poniżej:

Czy też z materiałów Smithsonian Magazine:

Kot domowy jako gatunek odpowiada (a raczej człowiek, zaniedbując temat kota domowego i jego wpływ na bioróżnorodność) za około 1,5 miliarda dzikich zwierząt ginących na terenie naszego kraju. Globalnie ta liczba robi jeszcze większe wrażenie, bo mówi się o nawet 44 do 53 mld dzikich zwierząt ginących w wyniku bezpośredniego i pośredniego działania kota domowego (śmierć bezpośrednia, śmierć po zranieniu, choroby odzwierzęce przenoszone na inne zwierzęta).

Aktualne podejście do radzenia sobie z bezdomnością, bardzo popularne w Polsce okazuje się totalnie nieskuteczne, a nawracająca bezdomność nigdy nie zostanie tak zakończona:

 

Mieszko Eichelberger

Zoopsycholog specjalizujący się w zachowaniu kotów domowych. Opiekun zwierząt domowych, edukator oraz pasjonat działań pro przyrodniczych. Moją pasją jest walka o poprawę warunków życia kotów domowych w Polskim systemie prawnym, przy okazji walczę też o wsparcie bioróżnorodności.

Leave a Reply