Skip to main content

U S T AWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt

Rozdział 1 Przepisy ogólne Art. 1. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę

Komentarz: przebywanie zwierzęcia udomowionego jak kot domowy na ulicy nie jest ani szacunkiem, nie zapewnia ani ochrony, ani opieki, stanowi zaprzeczenie artykułu pierwszego.

Definicje zawarte w ustawie:

21) „zwierzętach wolno żyjących (dzikich)” – rozumie się przez to zwierzęta

nieudomowione żyjące w warunkach niezależnych od człowieka;

16) „zwierzętach bezdomnych” – rozumie się przez to zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały; 

17) „zwierzętach domowych” – rozumie się przez to zwierzęta tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza;

Komentarz:

brak rozróżnienia pomiędzy zwierzę wolno żyjące a kot wolno żyjący stanowi jedną z największych bolączek osób prywatnych i fundacji działających na rzecz zwierząt, zdecydowana ilość organizacji świadomie i celowo manipuluje używając wobec gatunku kot domowy, który jest zwierzęciem udomowionym (także domowym zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt) określenia zwierzę wolno żyjące. 

Rozdział 2 Zwierzęta domowe 

Jedyne miejsce w ustawie (art. 11a) gdzie pada termin wolno żyjący kot to rozdział 2 ustawy dotyczący zwierząt domowych, więc nie może wobec niego być stosowany art. 21 z rozdziału 6 ustawy dot. zwierząt dzikich – co bardzo sprytnie ukrywają i manipulują tym faktem niektóre organizacje „pro zwierzęce”. Wolno żyjące koty to zwierzęta należące do gatunku kot domowy, gatunku udomowionego (domowego zarazem) – niezależnie od poziomu oswojenia należą do tego samego gatunku (w ustawie nie ma definicji określenia wolno żyjący kot, tym samym niektóre organizacje i wiele gmin odmawia pomocy zwierzętom, którym nie chcą udzielić wsparcia, podając, że są tzw. wolno żyjące i muszą pozostać na „wolności”, przypomnieć należy, że kot domowy nie występuje w naturze, to gatunek hodowlany – jedyną wolnością kota domowego jest „siedziba ludzka”, poza domem/siedzibą człowieka kot domowy jest zawsze bezdomny, tym samym każdy kot tzw. wolno żyjący jest zwierzęciem bezdomnym. 

Sztuczne rozróżnianie na oswojone, którym można pomóc i znaleźć dom i na te „dzikie” jak często jest podnoszone przez różne organizacje – jest świadomym działaniem mającym umyć odpowiedzialność za brak udzielenia pomocy. Każdy kot domowy nadaje się na oswojenie i znalezienie domu, wymaga to czasu, pracy i zrozumienia ze strony opiekuna, nie szukania najprostszego wyjścia, czyli wyrzucenia na ulicę. 

Przypomnę, że według przepisów prawo zezwala na zwrócenie kota domowego na ulicę (co jest etycznie i moralnie zwyczajnie złe), jeśli jest zabrany wyłącznie na kastracje i zwrócony na to samo miejsce (przemieszczanie jest karane), jeśli kot zostanie zabrany do domu – kot staje się zwierzęciem pod opieką danej osoby i zwrócenie go do bezdomności jest porzuceniem – oraz naruszaniem art. 7. 1 ustawy o gatunkach obcych „Zakazuje się wprowadzania do środowiska oraz przemieszczania w środowisku gatunków obcych”.

Przypominam, że zgodnie z prawem obowiązującym w naszym kraju, zakazane jest wypuszczanie (wprowadzanie i przemieszczanie) gatunków obcych w środowisku, dotyczy to także gatunku obcego, jakim jest kot domowy. 

Wspierajmy osoby i fundacje godne wsparcia. 

A teraz komentarz do patologicznego tłumaczenia się kolejnej organizacji – póki takie zachowanie i tłumaczenia niezgodne z faktami prawnymi i naukowymi, tym nigdy nie uda się pomóc kotom, jeśli działacze bez wiedzy i grama dobrej woli tłumaczą swoje zaniedbania.

A chodzi o Fundacja Per Mondo i ich post, który mnie zmusił do powyższego wywodu. 

Według Państwa kot bezdomny żyjący na ulicy od wielu lat (wcześniej pisaliście, że od 10) i nikt nic nie zrobiłby kota oswoić całkowicie i zapewnić mu dom, przyglądacie się Państwo od 10 lat życiu kota na ulicy i nikt nie wpadł na pomysł by dać mu dom, serio uważacie, że życie na ulicy to wszystko, na co stać tego kota? 10 lat nie wystarczyłoby oswoić kota? Nie wiem z kogo robicie Państwo głupiego. 

Mam rozumieć z Państwa wpisu, że pracownicy schroniska w Olsztynie naruszyli prawo – ustawę o gatunkach obcych wprowadzając gatunek obcy ponownie na ulicę, stwarzając ponownie zagrożenie dla lokalnej fauny. 

Pamiętaj też, że odławianie zdrowych kotów wolno bytujących i zamykanie ich w schroniskach nie tylko jest okrutne, ale jest także niezgodne z prawem”.

Tworzenie szkodliwych i niezgodnych z prawem treści, które zaszkodzą kotom, dzikiej przyrodzie i ludziom jest naprawdę czymś niezwykłym. W górnej części wyjaśniłem Państwa manipulacje terminami „wolno żyjący kot” oraz „zwierzę wolno żyjące” – to nie są te same terminy i używanie ich zamiennie jest świadomą i celową manipulacją. 

Wstyd drodzy Państwo.

Mieszko Eichelberger

Zoopsycholog specjalizujący się w zachowaniu kotów domowych. Opiekun zwierząt domowych, edukator oraz pasjonat działań pro przyrodniczych. Moją pasją jest walka o poprawę warunków życia kotów domowych w Polskim systemie prawnym, przy okazji walczę też o wsparcie bioróżnorodności.

Leave a Reply