Skip to main content

W okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy obserwujemy wzmożoną chęć adopcji zwierząt. Jednak, czy ta euforia przekłada się na odpowiedzialne podejście do nowego członka rodziny, czy też staje się impulsem, który w krótkim czasie zamienia się w decyzję o zwrocie zwierzęcia do schroniska?

Adopcja zwierzęcia to zobowiązanie, wymagające odpowiedzialności i gotowości na przyjęcie nowego członka do domu. Niestety, zbyt często widzimy przypadki, gdzie zwierzęta trafiają z powrotem do schronisk zaledwie po kilku dniach, a powody są czasem wręcz kuriozalne.

Mit idealnej adopcji w święta

Niewątpliwie, atmosfera świąt sprawia, że wielu z nas chce obdarować swoich bliskich prezentem w postaci zwierzęcia. Jednak, czy taka decyzja powinna być impulsywna? Niestety, przy adopcji kotów w okresie świątecznym, zbyt często skupiamy się na uroczym obrazie kociaka pod choinką, pomijając fakt, że zwierzę to będzie naszym towarzyszem na długie lata.

Konieczność edukacji i świadomości

Poradniki wręczane przy adopcji oraz kary finansowe za zwrot zwierzęcia to pomysły, które wzbudzają kontrowersje. Jednak, czy nie warto byłoby zainwestować w edukację potencjalnych opiekunów? Zamiast karać, warto informować – pokazywać, że adopcja to zobowiązanie na lata, a zwierzę potrzebuje czasu, by zaaklimatyzować się w nowym domu.

Kara Finansowa czy edukacja?

Propozycja kary finansowej dla osób zwracających zwierzę nie jest rozwiązaniem uniwersalnym. Każda sytuacja jest inna, a przyczyny zwrotów mogą być różnorodne. Wprowadzenie kary mogłoby skutkować tym, że ludzie obawiający się sankcji zrezygnowaliby z adopcji, co z kolei nie służyłoby bezdomnym zwierzętom.

Podsumowanie

Adopcja zwierzęcia to wielka decyzja, która powinna być dobrze przemyślana. Odpowiedzialność za nowego domownika nie kończy się wraz z opuszczeniem schroniska. Warto inwestować w edukację i informowanie potencjalnych opiekunów, by adopcja była świadomym wyborem, a nie kaprysem sezonowym.

Zamiast karać, uczmy się i dzielmy wiedzą, by zwierzęta mogły znaleźć domy, w których będą kochane i troskliwie pielęgnowane przez całe swoje życie.

Felieton na temat dojrzałości

W okresie świątecznym, gdy choinki zdobią domy, a radość rodzinna rozbrzmiewa w powietrzu, coraz częściej decydujemy się na wyjątkowe prezenty – zwierzęta domowe. Jednak czy jako gatunek ludzki jesteśmy naprawdę dojrzałymi opiekunami dla tych istot?

Adopcja zwierząt w okresie świąt, niezależnie od rodzaju, staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem. Choć idea przygarnięcia bezdomnego pupila jest godna uznania, towarzyszą jej jednak poważne wyzwania, zarówno dla nowych opiekunów, jak i samych zwierząt. Czy jednak człowiek, z całą swoją dojrzałością jako gatunek, naprawdę jest gotowy na ten krok?

Adoptowanie zwierzęcia to nie kaprys sezonowy, lecz zobowiązanie na całe życie. Niestety, obserwujemy, jak wiele osób podejmuje tę decyzję pod wpływem chwilowej euforii świątecznej, by po kilku dniach lub tygodniach zauważyć, że nowy domownik nie pasuje do ich wyobrażeń o idealnym zwierzęciu. Zwroty zwierząt zdarzają się często z powodów błahego charakteru – śmierdzą, szczekają, miauczą, a nawet zostawiają nieproszone upominki na dywanie. Czy jednak te powody są wystarczająco poważne, aby zwracać zwierzę, które przyszło tuż przed świętami?

W schroniskach coraz częściej słyszymy argumenty o przepracowanych adopcjach, gdzie potencjalni opiekunowie przechodzą skrupulatne badania przed podjęciem decyzji. Z jednej strony to pozytywne podejście do procesu adopcji, ale czy nie powinniśmy skoncentrować się również na edukacji i informowaniu ludzi przed podjęciem decyzji o adopcji? Przecież adopcja to nie tylko chwilowy kaprys, ale zobowiązanie, które wymaga świadomego wyboru i pełnej odpowiedzialności.

Niezwykle ważne jest również informowanie o konieczności dostosowania stylu życia do obecności zwierzęcia. Pies czy kot to nie tylko urocze futerko i łaskotki pod brzuchem. To codzienna praca, troska, a przede wszystkim zrozumienie, że te stworzenia potrzebują naszej miłości, a nie są przedmiotem, który można pozostawić na półce, gdy nam się znudzi.

Czy jednak kara finansowa dla tych, którzy postanawiają zwrócić zwierzę, byłaby rozwiązaniem? Owszem, mogłaby zniechęcać nieodpowiedzialnych opiekunów, ale co z tymi, którzy naprawdę starają się, ale napotykają na trudności? Czy ukaranie ich finansowo przyniosłoby pozytywne skutki?

W naszym społeczeństwie przyjęło się, że zwierzęta towarzyszące są członkami rodziny, ale czy nasza postawa jest zgodna z tym przekonaniem? Czy dojrzałość gatunku ludzkiego nie powinna przejawiać się również w bardziej zrównoważonym podejściu do adopcji zwierząt? Odpowiedź pozostawiam czytelnikowi. Jedno jest pewne – adopcja zwierząt to nie tylko świąteczna przygoda, ale doświadczenie na całe życie, które wymaga powagi, troski i prawdziwej dojrzałości jako opiekuna.

Mieszko Eichelberger

Zoopsycholog specjalizujący się w zachowaniu kotów domowych. Opiekun zwierząt domowych, edukator oraz pasjonat działań pro przyrodniczych. Moją pasją jest walka o poprawę warunków życia kotów domowych w Polskim systemie prawnym, przy okazji walczę też o wsparcie bioróżnorodności.

Leave a Reply