Kot domowy to potomek żbika afrykańskiego, dzikiego kota żyjącego na terenach pustynnych i półpustynnych – który żywi się małymi zwierzętami pustynnymi, ma więc ograniczony dostęp do wody. Pobiera więc większość wody z ofiar które upoluje. Mimo udomowienia kot domowy jak jego przodek z własnej woli nie pije zbyt wiele i często sam z siebie doprowadza się do stanu lekkiego odwodnienia, a w okresie letnim nawet do poważnego odwodnienia. Dlatego też w diecie kota domowego sucha karma nie powinna występować chyba że w formie wypełniacza do zabawek (i to tylko takie z wysoką zawartością produktów mięsnych).
Czy początek wpisu kojarzy Ci się z początkiem wpisu o suchej karmie?
Oczywiście że tak, bo są one tym samym – dlatego że poświęcimy chwilę diecie BARF – czyli diecie która imituje dla udomowionego potomka żbika afrykańskiego potencjalnie naturalną ofiarę stworzoną z suplementów oraz zwłok zwierząt udomowionych.
Dieta BARF (czy inne diety surowe jak Franken Prey i Whole Prey) mogą być zdrowe? Tak, jeśli są prowadzone i weryfikowane przez lekarzy weterynarii i dietetyka zwierzęcego. Zaznaczmy wyraźnie że dieta BARF źle przygotowana, źle suplementowana lub robiona na oko może bardziej zaszkodzić niż sucha karma czy najgorszej jakości mokra karma. Dobre składniki mięsne i sprawdzone suplementy są podstawą zdrowego i smacznego dla kotów BARFa – co przekłada się na dłuższe, zdrowsze i pełniejsze życie dla kotów domowych.
Jeśli jednak chcesz bawić się w suplementowanie na oko, nie będziesz dbał o jakość pokarmu, zostań na gotowych karmach puszkowych (suche sobie dalej odpuść). BARF może być super świadomym wyborem, czy mówimy o surowym, czy gotowanym – pamiętaj zasięgnij wiedzy od eksperta, pójdź na szkolenie lub kurs który przygotuje Cię od strony merytorycznej i praktycznej. Musisz się liczyć też z tym że pierwszy BARF będzie droższy bo kupujesz z góry wszystkie suplementy prócz mięsa a więc to jednorazowy dodatkowy koszt 300-400 zł oprócz maszynki, czy samego mięsa.
W razie wątpliwości w kwestii żywienia kotów czy ich diety warto skonsultować się z ekspertami, ja polecam Marka Buszę z projektu Petslover.