„Radość z małych rzeczy” w kontekście weterynaryjnym, jak niektórzy nazywają pozwolenie kotce w ciąży na urodzenie zamiast dokonania kastracji aborcyjnej lub uśpienia ślepego miotu, wydaje się romantyzować rzeczywistość, której skutki są w istocie tragiczne. Tego rodzaju podejście, często nazywane bambinizmem, opiera się na emocjonalnym, naiwnym traktowaniu zwierząt, bez uwzględnienia szerszych konsekwencji zarówno dla samych zwierząt, jak i dla społeczności.
Pozwalanie na urodzenie miotu z perspektywy etycznej i praktycznej prowadzi do pomnażania problemu bezdomności. W rzeczywistości, większość kociąt z takich niekontrolowanych miotów nie znajduje odpowiednich domów i często trafia na ulice lub do schronisk, gdzie są narażone na choroby, głód i niebezpieczeństwa, takie jak wypadki czy ataki innych zwierząt. Schroniska są przepełnione, a możliwość adopcji wszystkich zwierząt jest iluzoryczna. W Polsce problem bezdomności kotów jest ogromny i pogłębia się z każdym niekontrolowanym miotem.
Z punktu widzenia zwierząt, dopuszczanie do urodzeń miotów w sytuacjach, gdzie nie ma realnej szansy na znalezienie odpowiedzialnych domów, to w rzeczywistości okrucieństwo w maskowaniu. Mimo że wydaje się bardziej humanitarne pozwolenie na „naturalny” poród, zamiast przeprowadzenia kastracji aborcyjnej, to jednak takie działanie przynosi więcej cierpienia, gdy te kocięta stają się częścią ogromnej populacji bezdomnych zwierząt. Utrzymywanie przekonania, że każde życie powinno być za wszelką cenę zachowane, nie uwzględnia rzeczywistych możliwości zapewnienia dobrostanu tym zwierzętom w dłuższej perspektywie.
Decyzje takie jak kastracja aborcyjna czy uśpienie ślepego miotu są trudne, ale często konieczne, jeśli pragniemy działać odpowiedzialnie i zmniejszać cierpienie na dużą skalę. Weterynarze i osoby zajmujące się ochroną zwierząt muszą podejmować decyzje, które mają na celu długoterminową poprawę jakości życia zwierząt, nawet jeśli na pierwszy rzut oka mogą się wydawać brutalne. Podejście bambinistyczne, kierujące się emocjonalnym myśleniem o każdym nowym życiu, niestety często prowadzi do jeszcze większego cierpienia zwierząt, których nie ma kto przygarnąć, ani odpowiednio się nimi zająć.
Rozwiązaniem problemu bezdomności jest edukacja w zakresie odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami, promowanie sterylizacji oraz podejmowanie trudnych, ale koniecznych decyzji. Realne zmniejszenie skali kociej bezdomności wymaga racjonalnego podejścia, a nie emocjonalnych gestów, które – choć z pozoru szlachetne – przyczyniają się do pogłębiania problemu.