Gdy zbliża się jesień i zima, wiele bezdomnych kotów szuka schronienia w ciepłych, bezpiecznych miejscach, często wybierając komory silników samochodów, by uchronić się przed chłodem. To intuicyjny ruch ze strony zwierzęcia, który szuka ciepła, ale dla kota może okazać się tragiczny w skutkach.
Wyobraź sobie scenariusz, w którym nieświadomy kierowca wsiada do samochodu, nie zdając sobie sprawy, że w komorze silnika ukrywa się kot. W momencie, gdy kierowca uruchamia silnik, kot może zostać wciągnięty przez wirujące części mechaniczne, takie jak paski napędowe, wentylator czy osprzęt silnika. Delikatne ciało zwierzęcia nie ma żadnych szans wobec twardej i rozpędzającej się maszynerii.
W ułamku sekundy może dojść do poważnych obrażeń. Kot może zostać zmiażdżony lub rozczłonkowany przez ruchome części. Paskiem klinowym może zostać uderzony z taką siłą, że kończyny mogą zostać odcięte, a jego kości zmiażdżone. Ostry wentylator może przebić ciało, powodując natychmiastową śmierć lub ciężkie rany, które prowadzą do powolnego i bolesnego konania.
Czasem kot może przeżyć, ale z dramatycznymi konsekwencjami – zmiażdżone łapy, kręgosłup lub wewnętrzne obrażenia sprawiają, że cierpienie takiego zwierzęcia jest niewyobrażalne. Widok takiego scenariusza jest wstrząsający – zakrwawione wnętrze komory silnika, martwe lub ciężko ranne zwierzę, które tylko szukało odrobiny ciepła w chłodne dni. Wszystko to można jednak uniknąć przez chwilę uwagi i odrobinę empatii – wystarczy kilka stuknięć w maskę samochodu przed uruchomieniem, by upewnić się, że żaden kot nie ukrywa się w komorze silnika.
Takie tragiczne zdarzenia są wynikiem utrzymywania bezdomnych kotów na ulicach, które z braku lepszych opcji muszą walczyć o przetrwanie w niebezpiecznym środowisku. Zamiast zmuszać te zwierzęta do szukania ciepła w tak ryzykownych miejscach, powinniśmy wspólnie działać na rzecz zmniejszenia liczby kotów bezdomnych, poprzez odpowiedzialne adoptowanie, sterylizację i tworzenie schronisk, gdzie będą mogły żyć bezpiecznie.